Odrobina humoru w porno to tylko plus.
Ten facet, który jest związany, pojawia się w wielu filmach, myślę, że jako ten prostak, który jest zdradzany przez swoją dziewczynę. Wystarczy spojrzeć na jego twarz, wyraża ona jednocześnie frustrację, bezradność i tchórzostwo. Nie zdziwiłbym się, gdyby po tym, jak kochanek odszedł, a dziewczyna go rozwiązała, wystarczyło jej powiedzieć kilka słodkich zdań, żeby ten rogacz jej wybaczył.
Jeśli blondynka pozwala się eskortować obcemu mężczyźnie, to czy ma pojęcie, jak to się skończy? Nie sądzę, żeby obchodziło ją, czy pije herbatę, czy ssie kutasa. A pieprz w dupie dobrze by jej zrobił.